Kapitan navi

Śledzie po kołobrzesku Kapitan navi promocja

Śledzie po kołobrzesku Kapitan navi
Promocja

Informacja Aktualnie nie posiadamy oferty na ten produkt. Poznaj podobne oferty.
2,89 5

86 ocen

Dziękujemy za ocenę!

Zastanawiasz się, gdzie kupić i ile kosztuje produkt Śledzie po kołobrzesku Kapitan navi? Regularnie sprawdzamy, czy jest promocja na ten produkt w Biedronka, Lidl, Kaufland, Auchan, Netto, Makro i innych sklepach. Aktualnie nie posiadamy ofert promocyjnych na ten produkt.

Przeglądaj podobne oferty promocyjne do Śledzie po kołobrzesku Kapitan navi!

Podobne produkty

Śledzie po kołobrzesku - zostaw opinię

Oceny (86),  Opinie (36)

Komentarz dodany
Brakuje jeszcze 50 znaków
Kupiłam w Biedronce jakieś śledzie Marino, w oleju i wyrzuciłam dwie tacki do kibla, bo to był koszmarny, trujący smród a do śledzia niepodobny! Musiałam dzień przed wigilią biec do sklepu po inne śledzie i znalazłam przypadkiem śledzie po bydgosku Kapitan Navi (nigdy wcześniej nie jadłam) - wzięłam bo nic innego już nie było . Jak dla mnie super! Smaczne, dobrze przyprawione, ryba bardzo dobrej jakości! Jestem mega pozytywnie zaskoczona! Jak dla mnie w punkt i w moje kubki smakowe! Wigilia uratowana.
@Piotr Rzadko się wypisuję odnośnie produktów spożywczych, ale takiego steku bredni jeszcze w internecie nie spotkałem! Wygląda to na celowy atak na producenta, a przecież wystarczy odżałować parę złotych i samemu sprawdzić. Opinie są durne, zupełnie od czapki i straszliwie krzywdzące. Pisane przez ludzi, którzy nawet nie umieją swoich wypocin uzasadnić, bo i po co? Nie za to przecież trollom płacą, nie? No więc jedziemy: Kupcie śledzia i zróbcie po swojemu. Owszem, w przeliczeniu wyjdzie trochę taniej, choć niekoniecznie lepiej. Doliczcie cenę swojej robocizny i zarobek sklepu i producenta, a już wam ta opłacalność się wyrówna. Trzeba umieć liczyć, a cena gotowego produktu to także cena oszczędności czasu przeznaczonego na jego samodzielne wykonanie. Pomijam, że świeżo zrobionego śledzia zjeść się nie da. Musi swoje w oleju poleżeć... No i za dobrym śledziem trzeba się też sporo nalatać po rynku. Wie to każdy, kto kiedyś sobie ręce rybą ubrudził... Może zatem porównajmy ze śledziami Lisnera o tej samej wadze? Ktoś weźmie, odmoczy zawartość i zbada uczciwie? Podejrzewam, że w kategorii cena-ilość-jakość, Lisner przegra. Wynika to z samych różnic w zawartości podanych na opakowaniach. Nikt z was jednak, internetowi krytycy, nie podjął się rzetelnej oceny i testu porównawczego... Ba, nie chciało się nawet porównać tego, co producent na opakowaniu zamieścił i za co go można pozwać, jeśli kłamie! Śledź jest bardzo dobry. Naprawdę zastanawiam się, czy nie kupić na święta 3 kg wiadra, zamiast samemu się z tym bawić. Oczywiście, żeby spróbować i wyrobić sobie zdanie, możecie kupić 300 g czy chyba nawet 150. Nikt tu jednak nie podał równorzędnej alternatywy na sklepowych półkach, poza bredniami, że te śledzie są "be" i że u babci to jadł kiedyś lepsze! No to mi pokaż, cwaniaku lepsze? Tu i teraz! W dowolnym markecie! Odnośnie zawartości: Skład jest podany uczciwe, ale wy zwyczajnie nie umiecie czytać. I nie jest to wina czarnkowych szkół, tylko waszej miernej umysłowości. Pisać też nie umiecie, a bierzecie się za komentarze. O smaku się nie wypowiadam, bo pewnie nie rozróżnicie makreli od łososia. Komentarze najlepiej o tym świadczą... Producent podaje na opakowaniu, że śledzie stanowią 50% opakowania! Czego się spodziewaliście w środku? Diamentów??? Każdy producent tak robi. Przy czym Lisner daje na przykład 36-38% a wielu innych producentów 40-42%. Standard. Niemniej trzeba to odnieść do ceny całości... Jak odcedzicie dowolny produkt, choćby oliwki, to ile wam zostanie? Każdy tego typu produkt posiada wagę po odcedzeniu, netto i brutto! Nauczcie się czytać, barany! Pozostały skład zawiera to, co zawierać powinien i jest prosty jak konstrukcja cepa. Nie znajdziecie tu nadmiaru niepotrzebnej chemii. Dobra cebula (co nie jest oczywiste), dobry tłusty śledź (tym bardziej nie jest to oczywiste i nie wiem, jak niektórzy znajdują tu jakieś „ścinki”, skoro cały śledź jest i tak pokrojony w dzwonka), potrzebne przyprawy, olej i jakieś tam proste konserwanty, które są składnikiem wszystkiego, co musi na półce sklepowej wytrzymać okres przydatności. Niestety nie mam w tej chwili opakowania przed sobą... Bo zeżarłem z wielkim apetytem. :) Mnie takie 800 g wiadro starcza na dwa podejścia. Jak mi się nie chce rzeźbić, jest to świetna alternatywa. Jak ktoś na lepszą, zapraszam! Owszem, śledź jest po bokach opakowania. W dwóch warstwach, a nie w jednej jak u niektórych. Środek jest wypełniony cebulą, którą osobiście w każdym śledziu wolę bardziej niż samego śledzia. Mnie akurat cieszy jej obecność, a nawet mogłoby być jej więcej, np. kosztem sporej ilości oleju. Zapewne wsadzenie jej w środek opakowania ułatwia proces pakowania pudełka. W końcu i tak ją gdzieś wsadzić trzeba i naprawdę nie sądzę, że gdyby to wszystko przemieszać, odnieślibyście wrażenie, że dostaliście więcej. A dostaliście dokładnie tyle, ile na opakowaniu uczciwie podał producent... Producentowi zalecam zmniejszyć opakowanie. Wtedy ciule, którzy tu komentują, dostaną dokładnie to samo, tylko będzie im się wydawało, że dostali więcej. Co prawda połowa im się wyleje, bo w opakowaniu nie będzie miejsca, by ruszyć widelcem, ale co tam. Ważne, żeby śledź na nich wyskakiwał z cebuli... Można też pomyśleć nad wersją bez cebuli. W czosnku na przykład. Ale to chyba nie przejdzie w śledziach po kołobrzesku.... ;) Zastanawia przy tym, że duże opakowania z tą samą zawartością u różnych producentów od keczupu do kawy, jakoś im nie przeszkadzają, mimo że dostają 250 gram w słoiku udającym, że zawiera 400. Głupiego ryżu nie umiecie policzyć, i zamiast kupić w kilogramowej paczce, kupujecie w tej samej cenie 400 g w foliowych saszetkach. Tam pretensji komentujących tutaj brak. Nie wygląda na nagonkę??? Ludziom ciężko dogodzić. Nawet oferując dobry produkt. Współczuję producentowi. Osobiście przerzuciłbym się na żarcie dla psów. Są bardziej wdzięczne, a produkcja bardziej opłacalna...
@Grzegorz @Marcin Jadłeś w ogóle czy pracujesz dla Lisnera?
Absolutne oszustwo. Nigdy tego nie kupujcie. Sam śledź smakowo dobry, ale 80% zawartości to cebula i olej. Płatki śledzi poukładane tylko po bokach i na dnie, reszta to olej i cebula. Powinno się to nazywać Cebula w oleju z dodatkiem kawałków śledziowych. Wtedy byłoby ok. no i cena o 3/4 niższa.
Śledzie tragiczne. Nie wymoczone. Sama sól w nich. Co z tego, że dużo śledzia jak nie dobry. Nie dajcie się oszukać! Nie polecam nikomu!!!
@STEPAN_BANDERA widać że do WUDECZKI jest ci obojętne czym zagryzasz. Pewnie już nie odróżniasz śledzia od cebuli
Pomijam fakt że 80% cebuli i kilka kawałków śledzia plus sporą nadwyżka oleju. Niestety nawet wśród tych kilku kawałków śledzia jest zdecydowanie za dużo ścinków. Rozumie jeden max dwa dla zrobienia właściwej wagi ale tu jest zdecydowanie za dużo odpadów. Zawiodłem się. Smakowo też przeciętne. Nic nadzwyczajnego. Szkoda pieniędzy na cebulę za te pieniądze.
Pszne śledzie z cebulą w oleju, idealne do wudeczki
Jacy oszuści, nigdy więcej nie kupię żadnego produktu tej firmy. Miały być śledzie jest cebula z kawałkami śledzia i to słabej jakości. Należało by dać zero ale nie ma takiej oceny
Teraz robią innaczej, nabrałem się.. Od spodu widać śledzie , i po bokach tak że człowiek myśli że jest trochę tego śledzia, i cebula jest naoakowana pod wieczkiem, cebuli 3/4 pojemnika.

FAQ - najczęściej zadawane pytania o produkt Śledzie po kołobrzesku Kapitan navi

Ile kosztuje Śledzie po kołobrzesku Kapitan navi?

Cena produktu różni się w zależności od wybranego sklepu. Niestety nie posiadamy danych o aktualnych promocjach, jednak wśród archiwalnych ofert Śledzie po kołobrzesku Kapitan navi kosztuje od 11,99 zł do 14,99 zł.

Gdzie można tanio kupić produkt Śledzie po kołobrzesku Kapitan navi?

Śledzie po kołobrzesku Kapitan navi aktualnie nie występuje w bazie naszych gazetek promocyjnych. Nie martw się! Gdy tylko pojawi się ciekawa promocja na Śledzie po kołobrzesku Kapitan navi, umieścimy ją na naszej stronie